Mapa świata do zaznaczania podróży, które już zrealizowałam, to coś, co chciałam mieć od dawna. Myślałam o takiej do zdrapywania, ale potem zmieniłam zdanie. Jeśli jesteście ciekawi dlaczego i jaką wybrałam, to zapraszam do czytania dalej.
Podróże, czyli coś co kocham
Podróże to coś co kocham. Te małe jak i te duże, każda warta uwagi. Te małe często weekendowe, bardziej spontaniczne. Te duże planowane z wyprzedzeniem kilka miesięcy wcześniej. Każde mają swoje plusy i swój urok. W tym momencie z tymi podróżami nie jest tak łatwo jak wcześniej, ale nadal są możliwe. Myślę, że teraz każda z takich podróży jest wręcz na wagę złota i dużo bardziej przez nas doceniana niż wcześniej. Uwielbiam poznawać nowe miejsca, przebywać na łonie natury, próbować zagranicznych specjałów. Napić się przepysznej kawy w małej kafejce i przekąsić jakieś pyszne ciastko np. pasties de nata w Lizbonie lub zjeść przepyszne lody nakładane dużą szpachlą w Rzymie, a wieczorkiem wypić pyszne wino w Porto. To jest to co lubię.
Mapa świata do zaznaczania podróży
Zawsze chciałam mieś dużą mapę, na której będę zaznaczała miasta, czy kraje w których już byłam. Chciałam kupić taką do zdrapywania, na której będę zaznaczała obszary, na których już postawiłam nogę. Chciałam patrzeć na nią i już planować kolejne miejsca, które chcę odwiedzić. Niedawno dowiedziałam się, że są mapy korkowe, w które można np. wbijać flagi w miejsca, w których się było. Można także przybijać do nich pamiątkowe zdjęcia, ciekawe zapiski, czy jeszcze jakieś inne pamiątki. Pomyślałam, że to dużo lepsze niż taka mapa zdrapywana, ponieważ tej możemy nadać własny styl i charakter. Możemy także ją trochę zmieniać i przybijać nowe pamiątki. W sklepie Bimago znalazłam swoją idealną mapę korkową, odpowiedniej wielkości i kolorystyce, która mi się podoba. To sklep, w którym znajdziecie obrazy ręcznie malowane, wydruki na płótnie, wydruki premium, naklejki na ścianę oraz fototapety. Zamieszczam link do map na korku, może i Wam któraś z ich map przypadnie do gustu. Moja jest wielkości 120 na 80 cm.
Taka mapa to świetna dekoracja. Myślę, że pasuje zarówno do salonu, jak i do gabinetu. Jedno jest pewne najlepiej, żeby wisiała w widocznym miejscu i cieszyła nasze oko.
Moja mapa już wisi na ścianie w korytarzu, w bardzo widocznym miejscu, powbijałam już w nią flagi w miejsca, w których byłam. Za każdym razem, gdy koło niej przechodzę już widzę kolejne wyjazdy 😀 Tu na zdjęciu poniżej pokazuje Meksyk 😀 To właśnie tam bardzo chciałabym pojechać. Z takich dalszych podróży marzy mi się właśnie Meksyk i Bali. I już widzę siebie na hamaku w drewnianym domku pod palmą przy plaży.
Najwięcej flag na mojej mapie znajduje się w Europie. Wskazuje mi to, jaki kierunek powinnam obrać. Czas na Amerykę, tam mnie jeszcze nie było. Ahoj przygodo!!!
Ciekawa jestem czy ktoś z Was też ma taką mapę jak ja? A może macie zupełnie inne, może zdrapywane albo zwykłe? Dajcie znać w komentarzu poniżej.
Artykuł sponsorowany